Prezydent Republiki Czeskiej Vaclav Klaus wyraził spore obawy co do ratyfikacji unijnego traktatu lizbońskiego. Zauważył on, że jego niektóre zapisy mogą zagrozić interesom jego kraju, w tym m.in. przyszłej ważności tzw. dekretów Benesza.
|
|
– Traktat lizboński to ruch w złym kierunku – podkreślił Klaus. Zaznaczył, że unijny układ został uzgodniony przez polityków i nie uzyskał legitymacji społecznej w formie referendum. Jego zdaniem, należy koniecznie zapobiec negatywnym tendencjom w UE: unifikacji, centralizacji, biurokracji i socjalizacji.
Czeski Senat pod koniec kwietnia skierował traktat reformujący UE do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał jego zgodność z czeskim porządkiem prawnym. Wyższa izba parlamentu zwróciła się o zbadanie zgodności z konstytucją unijnego traktatu, m.in. w sprawie zakresu obowiązywania Karty Praw Podstawowych UE w Czechach, jednocześnie zawieszając debatę ratyfikacyjną do czasu wydania orzeczenia przez Trybunał.
naszdziennik.pl/Wyroi