wtorek, 13 maja 2008

Socjalistyczne rozwiązania KE

Jak podały wczoraj "Wiadomości" Komisja Europejska po raz kolejny zaingerowała w prywatne sprawy Polski i tym razem zanegowała umowę między Rzeczpospolitą a Ukrainą. Strefa Schengen - inicjatywa wydawałoby się jak najbardziej pożyteczna - zwiększyła możliwości podróżowania wewnątrz ZSRE, natomiast granice wschodnie zostały jeszcze bardziej uszczelnione.

28 marca premier Donald Tusk podpisał w Kijowie podpisał umowę o małym ruchu granicznym, dzięki czemu Ukraińcy mogli na podstawie specjalnych zezwoleń przekraczać granice z Polską (i na odwrót - swoją drogą - nie dużo więcej idiotyczny przepis, aby do przekroczenia granicy potrzeba było zezwoleń. Biurokraci nie pamiętają, że po obu granicach mieszkają rozdzielone rodziny!).

Teraz znowu ten mały kapitalistyczny biznes upada przez socjalistyczne rozwiązania z Brukseli. Przygraniczne sklepy bankrutują, a mieszkańcy strefy przygranicznej muszą czekać w długich kolejkach po zezwolenie na przekroczenie granicy!

Co prawda nie jest tak źle jak w czasach komunistycznych; wtedy to Polak, który chciał się wybrać do Czechosłowacji musiał czekać kilka tygodni na wydanie paszportu (nie mówiąc już o wyjedzie na Zachód), ale i tak samo czekanie na wydanie pozwolenia na przejście przez granice oddaloną o kilkaset metrów od swojego domu jest haniebne!