sobota, 3 maja 2008

Zasłabniesz przed szpitalem - nie licz na pomoc

Kolejny przypadek restrykcyjnego, ale trudnego do pojęcia trzymania się przepisów w służbie zdrowia.
Do kobiety, która zasłabła na pasach przed szpitalem wojewódzkim w Jeleniej Górze, nie wyszedł ze szpitala żaden lekarz. Po 10 minutach przyjechało do niej pogotowie ratunkowe i to dopiero one dostarczyło kobietę na szpitalną izbę przyjęć.

Ze szpitala nie mógł nikt wyjść, bo - jak tłumaczą lekarze - gdyby wtedy doszło na przykład do pogorszenia się stanu zdrowia któregoś z pacjentów, to nie miałby się kto im zająć. Wiadomo jednak, że chodzi także o pieniądze. Za udzielenie pomocy przed szpitalem placówka nie dostanie pieniędzy. Dostanie je natomiast pogotowie.

Nie ma to jak Państwowa Służba Zdrowia...


za onet.pl