poniedziałek, 31 marca 2008

Zwrot w lewo

Trzeba w Polsce, tak jak w całej Europie, uregulować sprawę związków partnerskich. I będziemy w tej sprawie aktywni. Tak samo jeśli chodzi o kwestię aborcji - powiedział radiu RMF FM Wojciech Olejniczak.

Zdaniem przewodniczącego SLD w całej Europie kwestia związków partnerskich jest uregulowana i trzeba to zrobić również w Polsce. Olejniczak dodał również, że SLD będzie w tej sprawie aktywna, tak samo jeżeli chodzi o problem aborcji.

- Lewica musi walczyć o pewne sprawy, niezależnie od tego, czy jesteśmy w mniejszości, czy w większości. Będziemy je po prostu realizować, ale dzisiaj jest czas bardzo wytężonej merytorycznej pracy, a merytoryczna praca musi kończyć się przygotowaniem ustawy - powiedział radiu RMF FM Olejniczak.

www.onet.pl

Bluźniercza wystawa w Wiedniu

Wiedeńskie przykatedralne muzeum Dommuseum, uważane za jedno z najpiękniejszych muzeów stolicy Austrii i szczycące się pięknymi zabytkowymi dziełami sztuki pochodzącymi z katedry św. Stefana, urządziło wystawę marksistowskiego artysty, Alfred Hrdlicka, w której przedstawiono akty homoseksualne jako "religijne motywy sztuki artystycznej".

Wystawa, otwarta od 12 marca do 10 maja br., zatytułowana "Religia, Ciało i Siła" (Religion, Fleisch und Macht), przedstawia takie "dzieła sztuki", jak np. wystawioną na prominentnym miejscu, zaraz przy wejściu Ostatnią Wieczerzę, w której Chrystus i Apostołowie wyprawiają homoseksualną orgię. Inne "dzieło sztuki" przedstawia ukrzyżowanego Chrystusa bez twarzy ale za to z dokładnie widocznymi genitaliami.

Bernhard Böhler, dyrektor muzeum przytoczył wypowiedź twórcy zaprezentowanych "dzieł sztuki", Alfreda Hrdlicka, który na pytania zwiedzających wyrażających się w "w mniej lub bardziej emocjonalny sposób" dlaczego Apostołowie kopulują ze sobą, odpowiedział, że "dlatego, że w pobliżu nie było kobiet".

Muzeum szczyci się m.in. dużą popularnością swoich wystaw wśród dzieci i młodzieży.

Archidiecezja wiedeńska i hierarchowie austriackiego Kościoła, słynący z wieloletniego wspierania posoborowej destrukcji liturgicznej oraz aprobowania innych dewiacji, nie reagują na monity wiernych.

Adres Archidiecezji wiedeńskiej:
Wollzeile 2, A-1010 Wien, Oesterreich
Telephone: (01)515.52.3229
Fax: 515.52.3760

http://www.bibula.com/

sobota, 29 marca 2008

Luteranizm sięga dna!

Duńczycy likwidują piekło i kasują diabła

Bóg obdarzył nas wieczną miłością, dlatego nikt z nas nie trafi do piekła - bez względu na to, co robi tu na ziemi. Takie nauki będą teraz wygłaszać pastorzy w Danii. Tamtejszy Kościół luterański zdecydował się znacznie przerobić dotychczasową wizję życia po śmierci. Nowa jest bardzo optymistyczna.

Duńscy teologowie ostatnio ostro dyskutowali na temat tradycyjnej biblijnej wizji tego, co czeka duszę po śmierci ciała. Większość hierarchów Kościoła luterańskiego po głębszym namyśle stwierdziła, że nie może być miejsca, gdzie trafia się na wieczne męki. Nawet jeśli ktoś był niepoprawnym grzesznikiem. A to dlatego, że wszyscy i tak pójdziemy do nieba.

Luteranie na razie nie przygotowali jednej spójnej wizji tego, co czeka nas po śmierci - pisze gazeta "Nowyje Izwiestia". Ale pastorzy dostali już polecenie, by w swoich kazaniach ostrożniej używać pojęcia piekło i diabeł.

"Nigdzie w Biblii nie wspomina się o piekle jako o miejscu, w którym czekają nas wieczne męki" - przekonuje pastor Jakob Holm.

Duńskie kontrowersje wokół istnienia piekła pojawiły się, gdy z Norwegii nadeszła wieść o przygotowaniach do wydania nowego przekładu Biblii. Prace zakończą się dopiero za dwa lata, ale już teraz wiadomo, że zmian będzie bardzo dużo, m.in. słowo "piekło" zastąpić ma "gehenna".

Dziennik.pl

Przypominam, że "Kościół" luterański w Szwecji bez najmniejszych kłopotów błogosławi "małżeństwa" homoseksualne!

Nie ma to jak państwowa oświata...

Wpisał: Marcin Musiał
Jak donosi "Daily Mail", angielska szkoła musiała zorganizować tabletki zapobiegające zajściu w ciążę dla 14-letnich uczennic, które uczestniczyły w imprezie z okazji zakończenia egzaminów.

Szkoła imienia Królowej Elżbiety poinformowała rodziców swoich 630 uczniów, że po imprezie mogą "spodziewać się najgorszego". Zorganizowana przez dwóch uczniów balanga w miejskim ratuszu zamieniła się w orgię, na której alkohol lał się strumieniami, a bardzo wiele 14-latek uprawiało seks.

Aby zapobiec epidemii niechcianych ciąży, szkoła postanowiła zafundować wszystkim uczestniczkom imprezy tak zwane pigułki "dzień po", które zażyte następnego dnia po stosunku, zapobiegają zajściu w ciążę.

Mała społeczność miasteczka Wray w północnym Lancashire była zszokowana widząc, jak dzieci kopulują na miejskim rynku, a po pijanego ucznia podjeżdża karetka, do której zresztą młodzież próbowała się włamać. Co więcej odnaleziono dowody, że na imprezie brano również narkotyki.

Źródło: o2.pl

Aborcja to za mało! Czas na eutanazje!

Postępowcom z Zachodu nie wystarczy już zabijanie dzieci nienarodzonych lub starców - teraz czas na eutanazje dla dzieci i młodzieży!

Przywódca głównej koalicyjnej belgijskiej partii liberalnej, Bart Tommelein, wezwał do rozszerzenia obowiązującej ustawy dopuszczającej eutanazję i zalegalizowania jej przeprowadzania na dzieciach i młodzieży.

Przywódca koalicyjnej partii flamandzkiej Vlaamse Liberalen en Democraten - VLD powiedział, że "Nie dopuścimy do tego, aby debata nad etyką była tak prowadzona jak przez ostatnie cztery lata. [Celem przeforsowania nowej ustawy] jako liberałowie, będziemy szukali większości parlamentarnej."

Wprowadzona w 2002 roku ustawa zezwala na eutanazję niemowląt i, w praktyce, dzieci do 12 miesiąca życia oraz osób powyżej 18 roku życia. Partia liberałów wzywa do rozszerzenia jej na inne grupy wiekowe, czyli na dzieci i młodzież.

Ponad połowa dzieci poniżej 12 miesiąca życia umiera w Belgii na skutek "medycznej interwencji". Oficjalne dane podają, że co miesiąc lekarze wydają decyzje o przeprowadzeniu 39 tego rodzaju zabójstw, jakkolwiek prawdziwe dane nie są znane.

Zabójstwa dzieci nienarodzonych i niemowlaków są praktykowane także w Chinach i w Korei Północnej, ale w ZSRE to nic złego, przecież żyjemy w państwach demokratycznych, gdzie spełniana jest wola obywateli.

wtorek, 25 marca 2008

Eurofob=homofob

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski podczas konferencji prasowej na temat ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego mówił o posłach utrudniających ratyfikację: "... kilku homofobów tak się właśnie zachowuje". "Raczej eurofobów" - poprawił marszałka szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. "Tak, eurofobów. Zresztą na jedno wychodzi" - odpowiedział Komorowski. [Dzięki słowom marszałka mogliśmy poznać prawdziwe oblicze Platformy!!!].





Rada Europy do Polaków: mordować dzieci!

Rada Europy sprawnie walczy o prawa człowieka; tym razem upomina się o kobiety w ciąży:

Tygodnik "Wprost" ustalił, że Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy chce, by w krajach, w których aborcja jest zakazana, została ona dopuszczona. Apel ten, zawarty w raporcie Zgromadzenia Parlamentarnego, skierowany jest między innymi do Polski, Irlandii i Malty, gdzie zabiegi przerywania ciąży są dopuszczone tylko w szczególnych wypadkach lub w ogóle.


Oprócz legalizacji aborcji raport zaleca prowadzenie edukacji seksualnej i bardziej prorodzinnej polityki oraz promowanie środków antykoncepcyjnych - pisze na swoich stronach internetowych "Wprost". Ma to doprowadzić do spadku liczby niechcianych ciąż.

Raport mówi też o niebezpieczeństwie turystyki aborcyjnej oraz o zmuszaniu ze względów kulturowych młodych dziewcząt - na przykład w Pakistanie - do małżeństwa. Jak dowiedział się "Wprost", głosowanie nad raportem ma się odbyć 16 kwietnia. (aka)

Oczywiście trzeba przegłosować demokratycznie, czy należy mordować dzieci czy też lepiej nie!

piątek, 21 marca 2008

Tradycyjny katolicyzm jest homofobiczny!

Największa włoska gazeta opisuje sprawę mieszkającego w Nowym Jorku geja, którego zdjęcie ze ślubu zawartego w Kanadzie zostało wykorzystane w poniedziałkowym orędziu polskiego prezydenta.

"Prezydent Lech i jego bliźniaczy brat Jarosław, były premier pokonany w przedterminowych wyborach w październiku zeszłego roku przez lidera centroprawicy Donalda Tuska, nie po raz pierwszy zajmują homofobiczne stanowisko, co w przeszłości było powodem tarć z Brukselą" - podkreśla mediolański dziennik.

Jego zdaniem, stowarzyszenia gejowskie informowały, iż w ciągu kilku lat "co najmniej sto tysięcy homoseksualistów zostało zmuszonych do opuszczenia kraju w ucieczce przed klimatem polowania na czarownice w epoce Kaczyńskich, zamkniętej wraz z powołaniem rządu Tuska". (Boże!!! Co to jest Marzec 68` w porównaniu do takiego "nieszczęścia"!!!).

"Ale bliźniaki wciąż odwołują się do uprzedzeń i wstrętów, zakorzenionych na polskiej, ultrakonserwatywnej wsi, które rozpalają się w kazaniach ekstremalnego katolicyzmu Radia Maryja i w wezwaniach do obrony wartości narodowych" - pisze "Corriere della Sera".

Dodaje następnie: "Popisowy numer dawnego rządu, antyeuropejska [ANTY UE = ANTY EUROPEJCZYK!!! Tak mam to rozumieć???!!!] retoryka - to jeden z kilku zaworów bezpieczeństwa, jakie pozostały prezydentowi, który ma prawo weta i grozi jego użyciem, kiedy tylko to możliwe".

"Corriere della Sera" informuje, że obecnie przedmiotem tych sporów jest właśnie ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego, który był tematem poniedziałkowego prezydenckiego orędzia.

Gazeta przytacza słowa Brendana Faya, którego ślub był jedną z ilustracji orędzia: "nigdy nie chcielibyśmy, aby zdjęcia z naszego ślubu zostały wykorzystane w homofobicznej kampanii, nastawionej na wzbudzenie strachu i nietolerancji".

sobota, 15 marca 2008

Unia postanawia walczyć z klimatem

Unijni liderzy zdecydowali, że do wiosny przyszłego roku ostatecznie uzgodnią ambitny plan walki ze zmianami klimatycznymi. Przewiduje on przede wszystkim zmniejszenie do 2020 roku o jedną piątą emisji dwutlenku węgla, choć różnicuje limity w zależności od kraju. W Brukseli zakończył się dwudniowy szczyt z udziałem przedstawicieli 27 państw.

We wnioskach ze szczytu napisano, że przy realizacji ambitnych celów będzie brany pod uwagę różny poziom rozwoju gospodarczego państw członkowskich. Te w najtrudniejszej sytuacji liczą, że będą potraktowane łagodniej. W tej grupie jest między innymi Polska, która podkreśla, że wypełnienie wszystkich zobowiązań odbije się negatywnie na jej gospodarce i może doprowadzić do wzrostu cen prądu w najbliższych latach. Na wynegocjowanie zmian Warszawa ma czas do wiosny przyszłego roku.

We wnioskach ze szczytu znalazły się też zapisy dotyczące bezpieczeństwa energetycznego, na czym zależało Polsce. Dokument stwierdza, że w sprawach energii, państwa członkowskie powinny mówić jednym głosem podczas negocjacji z krajami spoza Unii. Choć dokument tego nie precyzuje, chodzi przede wszystkim o Rosję.

Nie zawodzi również były brytyjski premier Antoni Blair, który wzywa do "rewolucji"!


Były brytyjski premier Tony Blair wezwał najbogatsze kraje świata do „globalnej rewolucji na rzecz ochrony środowiska” w celu zahamowania zmian klimatycznych. Blair ogłosił swój apel w Japonii podczas konferencji ministerialnej krajów G-8 poświęconej ograniczeniu emisji dwutlenku węgla i innych gazów wywołujących efekt cieplarniany.

Były premier wezwał najpotężniejsze gospodarki do zawarcia „globalnego porozumienia” pod egidą ONZ. Podkreślił, że dalsze przymykanie oczu na zmiany klimatyczne jest „niewybaczalnym brakiem odpowiedzialności”. Według Blaira ONZ jest jedynym forum, na którym powinny zapadać decyzje dotyczące problemów istotnych dla całej ludzkości.

Brytyjski polityk zamierza spotkać się z ekspertami z Chin, Japonii, Europy oraz Stanów Zjednoczonych, by przekonać rządy w Pekinie i Waszyngtonie, o konieczności ograniczenia emisji szkodliwych gazów o połowę do 2050 roku.

IAR/GJ


piątek, 14 marca 2008

Eurokraci dobierają się do Najświętszego Sakramentu

Inspektorzy spożywczy sprawdzą jakość hostii

"Metro"" Inspektorzy spożywczy mogą zacząć sprawdzać jakość komunikantów, które wierni przyjmują podczas komunii świętej. W kilku krajach UE już trwają takie kontrole. Czy polski Kościół jest na to przygotowany? - stawia pytanie gazeta.

Co niedziela 6 mln polskich wiernych w komunii świętej przyjmuje komunikant, a ta liczba według danych kościelnych z roku na rok rośnie. Już teraz krajowe roczne "spożycie" komunikantów to ponad ćwierć miliarda, w całej UE - grubo ponad miliard, a w skali całego globu szacunki mówią o 10 mld sztuk.

W niektórych krajach UE komunikanty zaczęli sprawdzać urzędnicy. - Choć nie są one typowym produktem spożywczym, to - jakkolwiek by patrzeć - są oferowane "do spożycia" - tłumaczą inspektorzy z Holandii, gdzie już zaczęto wyrywkowo kontrolować jakość tej produkcji. Podobne prace ruszają w Danii. Według specjalistów od jakości w utrzymaniu właściwego standardu produkcji komunikantów pomogłoby uzyskanie przez producentów certyfikatów jakości ISO.

W Polsce 90 proc. komunikantów produkowanych jest w żeńskich zakonach zamkniętych i pozostaje poza kontrolą inspekcji spożywczej. - Do kontroli nie zobowiązuje nas ustawa - tłumaczy Renata Turowicz z Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. - Przyznaję, że trudno obalić argument, że komunikanty są spożywane, bo to fakt. Możliwe więc, że do nas też przyjdzie z Unii nowe prawo, które będzie nakazywać kontrolę jakości - dodaje.

Co na to Kościół? - Nie ma potrzeby uzyskiwać ISO, bo produkcję opieramy na przepisach kościelnych i to wystarczy - mówi Mateusz Cieślik z firmy Charistia produkującej

wtorek, 11 marca 2008

Przymusowe wychowanie seksualne na Wyspach

Pismo The Times Educational Supplement, będące pół-oficjalnym profesjonalnym periodykiem dla nauczycieli, przeprowadziło badania, z których wynika, że ponad 60 procent nauczycieli szkół podstawowych i 35 procent ponadpodstawowych uważa, że 'seks-edukacja' powinna rozpocząć się w wieku 9 lat, a jedna-czwarta nauczycieli szkół podstawowych uważa, że już w wieku 7 lat.

Innego zdania niż nauczyciele, są przedstawiciele organizacji walczących z prostytucją dziecięcą. Gregory Carlin z Irish Anti-Trafficking Coalition twierdzi, że "Zgodnie ze wszystkimi kryteriami, które sami badacze systemu edukacji stosują, takimi jak m.in. wiek pierwszego stosunku płciowego, wskaźniki seksu nastolatków, zachodzenie w ciążę nastolatek, wskaźniki aborcji, chorób przenoszonych drogą płciową, wskazują, że wychowanie seksualne w postaci obecnie obowiązującej w Wielkiej Brytanii, nie przyniosło pozytywnych rezultatów."

Norman Wells, dyrektor organizacji prorodzinnej Family and Youth Concern, powiedział w wywiadzie dla pisma Daily Mail, że program jest na "krawędzi prania mózgów". Krytykuje on opracowany przez rządowy 'Departament Dzieci, Szkół i Rodzin' (Department for Children, Schools and Families - DCSF), program i książkę na temat ciąży wśród nastolatek. "Forum [które opracowało ten podręcznik] promuje takie widzenie świata, w którym nie ma ani dobra ani zła, jeśli chodzi o związki i relacje seksualne. Autorzy tego podręcznika wyraźnie zmierzają do tego aby odciągnąć dzieci od moralnych zasad i skłonić ich do myślenia, że wszytko jest relatywne."

Opublikowane w zeszłym tygodniu oficjalne dane wskazują, że pomimo forsowania 'wychowania seksualnego', Wielka Brytania ma najwyższy ze wszystkich krajów Europy Zachodniej wskaźnik ciąży u nieletnich. Socjalistyczny rząd Gordona Browna, stosując kuriozalną zasadę gaszenia pożaru przez polewanie go benzyną, wyłożył niedawno dodatkowo 26,8 miliona funtów na 'wychownie seksualne'.

bibula.com/Wyroi

UE nie obroni Polaków przed niemiecką policją

Komisja Europejska nie pomoże na razie Polsce w sprawie przypadków brutalnego łamania prawa przez niemiecką policję w strefie przygranicznej – informuje serwis wprost.pl.

O interwencję interpelował do KE europoseł z Dolnego Śląska Konrad Szymański (PiS). Chodzi o masowe przypadki zatrzymywania i przeszukiwania Polaków na terenie Niemiec, już po zniesieniu kontroli granicznych, w związku z wejściem Polski do strefy Schengen.

Komisja uznała, że na razie nie dochodzi do złamania prawa unijnego, a poszkodowani mogą poskarżyć się władzom niemieckim albo zgłosić się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.


Nie ma w tym nic dziwnego - już dawno powinniśmy się przyzwyczaić, że w ZSRE są równi i równiejsi.


Co ciekawe Komisja Europejska zainteresuje się umową o radarze między Czechami a Stanami Zjednoczonymi, czyli (krótko mówiąc) zaingeruje w sprawy, wydawałoby się, suwerennego państwa.



środa, 5 marca 2008

Choć unijni socjaliści wmawiają nam, że Unia to twór państw suwerennych, to jednak te państwa (a przynajmniej te niektóre) nie mogą wybudować na swoim terytorium... obwodnicy!

Komisja Europejska upomniała Polskę za plany kilku inwestycji związanych z budową trasy Via Baltica na obszarze chronionym w ramach programu Natura 2000.

W oficjalnym liście przesłanym 12 grudnia czytamy, że Polska złamała dwa przepisy prawa UE związanego z obroną środowiska naturalnego. "Oczekuję, że polskie władze będą zgodnie z unijnym prawodawstwem otaczały opieką swoje obszary ważne z punktu widzenia ochrony środowiska" - powiedział unijny komisarz ds. ochrony środowiska Stawros Dimas¹. List ten odnosi się również do projektu budowy obwodnicy miasta Augustów, przeciw któremu działacze Greenpeace protestowali 18 listopada.

Teraz Polska ma 2 miesiące na dostarczenie dokumentacji tego projektu i odwołanie się od decyzji Komisji Europejskiej.

Lew nie może mieć płci!

Nordycka grupa bojowa (grupa szybkiego reagowania Unii Europejskiej, do której należą Szwecja, Norwegia, Finlandia, Estonia i Irlandia) postanowiła pozbawić lwa ze swojego herbu penisa. Stało się to na wniosek grupy kobiet, żołnierzy grupy bojowej sprzeciwiającej się faktowi obnoszenia się lwa ze swoją płcią.

"Wojsko pojęcia nie ma o heraldyce. Potęga heraldycznego lwa objawia się między innymi w jego genitaliach! Kiedyś wykastrowanego lwa nadawano w herb ludziom, którzy zdradzili Koronę" - powiedział Vladimir A. Sagerlund, projektant godła.

Według zasad heraldyki zwierzęta przedstawione na herbach powinny być ukazane w pozycji bojowej, a penis lwa spełniał właśnie tą zasadę.

"Wykastrowany lew to niezły symbol europejskiej grupy bojowej" - zacytował portal "Neatorama" amerykańskiego bloggera, ironizującego z obecnej postaci herbu.

Unia robi "Zielony tydzień"

Mija 50 rocznica integracji europejskiej, co jest czasem na podsumowanie dotychczasowej polityki w różnych dziedzinach. Szczególną uwagę zwraca się obecnie na ochronę środowiska i “Zielony Tydzień”.

Początki polityki ekologicznej w Unii Europejskiej sięgają roku 1973. Od tamtej pory wprowadzono wiele rozwiązań na poziomie europejskim, aby zahamować degradację środowiska naturalnego, m.in. rozporządzenie REACH. Wnioski płynące z podjętych działań, zarówno tych zakończonych sukcesem, jak i porażką, są omawiane podczas “Zielonego Tygodnia”, który ma miejsce w tym roku w Brukseli w dniach od 12 do 15 lipca.

Spotkanie takie zorganizowano już po raz siódmy pod hasłem: „doświadczenia z przeszłości, wyzwania na przyszłość”. I tak jak w poprzednich edycjach, jest to czas wymiany pomysłów i proponowania nowatorskich rozwiązań przez przedstawicieli polityki, społeczeństwa i biznesu.

Od 3 do 15 czerwca również w Brukseli ma miejsce wystawa pt. “Twórczy spacer w parku”. Jest to cykl spotkań, kreatywnych, aktywnych działań różnych środowisk związanych z ochroną przyrody w Parku Pięćdziesięciolecia (Parc du Cinquantenaire), który znajduje się w sąsiedztwie instytucji europejskich.

Unijni urzędnicy ustalili norme... członka

Urzędnicy w Unii Europejskiej nie wiedzą, co mają robić z pieniędzmi! Kiedyś badali krzywizny bananów, a teraz wzięli się za... mierzenie męskich penisów. No i ustalili oficjalne, unijne normy długości członków!
O tej bulwersującej sprawie pisze "Super Express". Gazeta dotarła do według unijnych norm, wedle których mały penis to taki, który nie przekracza 14,1 cm długości. Średni nie jest dłuższy niż 18,1 cm. A powyżej tego zaczynają się już penisy duże.

Te miary to efekt ciężkiej i długiej pracy badaczy z Europejskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. Sprawdzili oni długość penisów u prawie 50 tys. dorosłych mężczyzn z 27 krajów Unii Europejskiej. W oparciu o ich badania powstało nawet specjalne zestawienie, w jakim kraju penisy bywają najdłuższe. Potentatami w tej dziedzinie okazali się Szwedzi, których penisy potrafią przekraczać nawet 25 cm długości! Całkiem nieźle wypadli też Włosi i Niemcy. Tymczasem polscy mężczyźni uplasowali się pod koniec zestawienia - donosi ze smutkiem "SE".

Dziś, w papierowym wydaniu "Super Expressu", znajdziesz specjalną, poręczną miarkę do pomiaru długości penisa.
Źródło: interia.pl