środa, 20 sierpnia 2008

Szwecja: Rządowa nagroda za majtki z kieszonką na kondomy

Trzech licealistów z Helsingborg zdobyło główną nagrodę programu Ung Företagsamhet, wspierającego w Szwecji przedsiębiorczość wśród młodzieży. Za rewolucję w zakresie bielizny męskiej.

Licealiści z pomocą państwa założyli firmę pod wiele mówiącą nazwą S.T.A.T. (Sooner Than Already There, w wolnym przekładzie - Z.A.N.I.M.). Jak na razie, sprzedała ona 350 par rewolucyjnej bielizny.

Jeden z nastolatków, Nick Larsson, fachowo omawia filozofię przedsiębiorstwa:

Mała pomyłka może mieć wielkie konsekwencje. Ważne jest, by w razie potrzeby prezerwatywa była na podorędziu. Jeśli trzymasz ją w kurtce, staje się praktycznie bezużyteczna.

Ciekawe, czy polscy panowie mają podobne doświadczenia. Można się śmiać, ale w cywilizacji pilota do telewizora ludziom rzeczywiście nic się nie chce. Nawet sięgnąć do kurtki.

Mamy tu więc dwa podstawowe elementy sukcesu w biznesie. Naprawdę oryginalny produkt, oparty na banalnie prostym pomyśle. Budzącym właściwą dobrym pomysłom reakcję "To takie głupie. Czemu ja na to nie wpadłem?"

Oraz precyzyjnie wyznaczoną niszę rynkową - opartą na rozpowszechnionej, ale dotąd nieuświadomionej potrzebie. W dodatku wyznaczoną na podstawie własnych doświadczeń, więc realną, a nie wziętą z powietrza bądź wykutą na siłę - przez dział marketingu wielkiego koncernu.

Michael Simby, wraz z Henrikiem Giverem wspólnik Nicka, dostrzega w nowatorskich gaciach wielki potencjał. Firma jest o krok od podpisania kontraktu z detalistami, więc po ukończeniu szkoły młodzi biznesmeni planują rozkręcić działalność na poważnie, już bez wsparcia rządu.

Przez rok skupimy się tylko na tym, nie będziemy na razie szli na studia.

Tak więc, pozornie humorystyczna informacja ukazuje sprawy całkiem poważne.

Po pierwsze, w Szwecji najmłodsi biznesmeni z dobrymi pomysłami są wspierani przez państwo - już w szkole. To, w odróżnieniu od dość żałosnego tworu w Polsce, jest prawdziwy "inkubator przedsiębiorczości".

Po drugie, licealiści wykazali się podejściem zadziwiająco poważnym i twórczym. Opracowali nowatorski, choć zabawny, produkt. Zapewnili sobie współpracę dużej organizacji - pięciu kondomów do każdej pary bokserek dostarcza RFSU - Szwedzkie Towarzystwo Edukacji Seksualnej. (Niesamowite. W Szwecji jest taka organizacja.)

Jak na razie, S.T.A.T. oferuje wyłącznie gacie męskie - białe lub czarne. Ale opracowywana jest już wersja damska. Choć jak się w niej zmieści pięć prezerwatyw, nie mamy pojęcia.

A swoją drogą ciekawe - czy w Polsce byłby rynek na taki wynalazek? Raczej wątpliwe. W Polsce wciąż są problemy nawet ze sprzedażą prezerwatyw jako takich.

Magda Hartman
www.pardon.pl