niedziela, 29 czerwca 2008

Senat w Rumunii: Połowa wiadomości w mediach ma być pozytywna

Śmieszne, ale prawdziwe. Parlamentarzyści rumuńscy jednogłośnie uznali, że dobre i złe informacje powinny pojawiać się w mediach w tych samych proporcjach. Podobno nadmiar pesymizmu szkodzi.

Nowe prawo ma obowiązywać wszystkich nadawców w Rumunii. Wszyscy senatorowie zagłosowali w środę za ustawą o równouprawnieniu dobrych i złych wiadomości. - Radiowe i telewizyjne programy informacyjne będą zawierać w równych proporcjach wiadomości dotyczące pozytywnych i negatywnych tematów - napisano w ustawie, którą teraz musi podpisać prezydent Trajan Basesu.

Na ten niezwykle radosny pomysł wpadło dwóch senatorów: jeden z rządzącej Partii Narodowo-Liberalnej, drugi z prawicowej partii Wielka Rumunia. Panowie wspólnie zwrócili uwagę na nieodwracalne szkody, jakie w zdrowiu i życiu ludzi czynią złe wiadomości.

Cel ustawy jest jasno określony: - Ogólna poprawa atmosfery w kraju oraz danie obywatelom szansy na zrównoważone spojrzenie na życie codzienne, mentalnie i emocjonalnie.

Decyzja, które wiadomości są ''pozytywne'', a które ''negatywne'' pozostawałaby w gestii Rady ds. Radia i Telewizji. Sama Rada jest trochę mniej zachwycona nowymi uprawnieniami. Również środowisko dziennikarzy wyraża nadzieję, że ustawa jednak nie wejdzie w życie.

- Informacja to informacja. Nie jest ani pozytywna, ani negatywna. Jest po prostu odbiciem rzeczywistości - powiedział agencji Mediafax przewodniczący Rady, Rasvan Popescu. - Nie sądzę, aby wprowadzenie takiego ilościowego kryterium zadziałało. Nie można zaprogramować wydarzeń, tak samo jak nie można zaprogramować umysłów - dodał.

Gazeta.pl

Pomysły, jak za komuny...