piątek, 27 czerwca 2008

Holandia: Buch - tak!, dymek - nie!

Holandia po raz kolejny okazuje się krajem socjalistycznych zamordyzmów oraz pewnych libertyńskich fiksacji. Oto okazało się, że w tamtejszych “coffe shopach” można kupić i zapalić „trawkę”, natomiast zakazane są… papierosy. Wszystko w trosce o zdrowie.
Tak właśnie, „brutalnie” wygląda w Holandii walka z tytoniowym nałogiem, która nie uznaje wyjątków. Możemy zaciągać się jointem, ale na „lżejszego” papierosa już sobie nie możemy pozwolić - pisze tvn24.pl, i dodaje, że to sytuacja rodem z Monty Pythona.
Zwykłego dymka puścić będzie mógł tylko w specjalnych pomieszczeniach dla palaczy odizolowanych od reszty lokalu - albo pod chmurką. Tylko w takim razie co zrobić z dymem z jointa składającym się z marihuany i tytoniu? Holenderskie prawo na pewno coś wymyśli.

"Najwyższy czas!"