piątek, 18 kwietnia 2008

"Sztuka" anarchistów

"Gówno jest zjadliwe. Efekt Axe" - czytamy na billboardzie, który pojawił się w okolicach Dworca Centralnego w Warszawie. Czyżby producent męskich kosmetyków postradał rozum? Nic bardziej mylnego. Billboard to artystyczna prowokacja - pisze "Gazeta Wyborcza" na swoich stronach stołecznych.


Jak pisze "Gazeta", plakat stworzył artysta-anarchista "Abramowski", tajemnicza postać polskiego street-artu. Jak dotąd nielegalnie wykleił on w kilku miastach osiem różnych, zaangażowanych plakatów, m.in. w proteście przeciwko wyszukiwarce Google, sądom 24-godzinnym i Romanowi Giertychowi. Poza pseudonimem nic więcej o nim nie wiemy, bo "wizualny terrorysta" dba o anonimowość. Komunikuje się e-mailami, dzwoni z budki telefonicznej, nie zdradza nawet, czy mieszka w Warszawie.