środa, 23 lipca 2008

Szwedzkie służby socjalne odebrały Polakom dziecko za klapsy

Szwedzi nie pozawalają bić dzieci - nikomu. Przekonali się o tym polscy imigranci, którym za klapsy odebrano dzieci. Rodzina Wolskich, jak wielu lekarzy, wyjechała do Szwecji, licząc na lepsze życie i karierę. Nie zadawali sobie niestety sprawy z tego, że bicie dzieci jest w Szwecji absolutnie zakazane. Szwedzkie służby socjalne odebrały im dzieci, gdy okazało się, że wymierzają im “klapsy”.

“Gazeta Wyborcza” informuje, że szkoła w Karlstad w środkowej Szwecji zainteresowała się Wolskimi już w marcu. Nauczycielka przeczytała w klasie opowiadanie o ojcu, który uderzył syna, a potem zapytała dzieci, kto przeżył podobną historię. Ośmioletni Kamil Wolski podniósł rękę do góry i powiedział, że “czasem dostaje klapsy od taty i mamy”. Później nauczyciel WF-u zauważył siniaki na ciele chłopca.

Mecenas Jerzy Misiowiec pracujący od 30 lat w Sztokholmie skomentował dla “Wyborczej”:

“Sprawa Wolskich jest typowa. Polacy przeżywają tu szok kulturowy. W całej Skandynawii bicie dzieci jest zakazane i traktowane jak przestępstwo. Nie toleruje się nawet klapsów. Nam się wydaje , że klepnięcie w pupę jest niewinne, a w Szwecji za to staje się przed sądem.

Wolscy odzyskali chłopców pod warunkiem, że zgodzą się na terapię rodzinną. Twierdzą, że dla synów zrobiliby wszystko, ale nie czują się winni.

(źródło: GW, pardon.pl)